Pseudociekawostki z facebooka

Facebook mnie dzisiaj uraczył porcją ciekawostek, więc spieszę zdementować / skorygować / uzupełnić.

  1. W 2005 na Saharze spadł śnieg.

    Śniegi na północnej Saharze w zimie zdarzają się co parę lat. Mimo wysokich temperatur w lecie, w zimie temperatury na północy Sahary jak najbardziej mogą spaść poniżej 0°C, więc to, że nie ma śniegu wynika nie z temperatur, tylko z niewielkich opadów. Nie wiadomo dokładnie, jak było w przeszłości, ale wiadomo, że zmiany klimatyczne zwiększają zmienność pogody i częstość występowania zjawisk ekstremalnych.

  2. Łyżeczka botoxu wystarczy, żeby zabić wszystkich ludzi na Ziemi.

    Rzeczywiście, botoks jest potężną toksyną. Dla małp dożylne LD50 – dawka, po podaniu której umiera połowa grupy – wynosi wg literatury 40 U / kg masy ciała (PMID 3211180). Ile to jest jeden U? To jednostka aktywności biologicznej, ale wg literatury 100 U botoksu to ok 0.5 ng (PMC3586120), czyli 10^-9 grama, a więc LD50 dla człowieka o wadze 80 kg to ok. 160 ng. Żeby więc zabić połowę populacji Ziemi potrzeba by było ponad kilograma toksyny. To i tak robi wrażenie, oczywiście. Ale nie, nie łyżeczka.

    Tak w ogóle to botoks, czyli jad kiełbasiany jest nazwą dla kilku podobnych białek, które różnią się też toksycznością.

  3. Bakłażany zawierają nikotynę.

    Tak, to prawda. Oberżyny zawierają nikotynę. I nie tylko one: wiele psiankowatych (Solanaceae) zawiera nikotynę, w tym pomidory, ziemniaki, bakłażany (prawidłowa polska nazwa rośliny brzmi: psianka podłużna. Serio, nie wiedziałem). Tyle że bardzo niewiele: np. w oberżynach jest jej 2.9 mikrogramów na kilogram świeżej rośliny. To jest tysiąc razy mniej, niż dostaje się do organizmu palacza po wypaleniu papierosa.

    Trochę więcej jest w ziemniakach – frytki mogą zawierać nawet 10 mikrogramów nikotyny na kilogram (czyli zjedzenie stu kilogramów frytek potencjalnie może dostarczyć tyle nikotyny, co jeden papieros). Nikotynę zawierają też pomidory, i jeszcze więcej jest jej w koncentracie pomidorowym. Autorzy cytowanej przeze mnie pracy sprawdzili różne koncentraty, niektóre miały prawie sto mikrogramów na kilogram (czyli dziesięć kilo na papierosa, a i to zakładając, że cała zjedzona nikotyna trafia do organizmu).

    Dużo więcej nikotyny zawiera roślina z rzędu wrzosowców o łacińskiej nazwie Camellia sinensis – czyli herbata chińska. W kilogramie suchych liści herbaty może być ponad 1mg nikotyny; w herbacie, którą pijemy, może jej być 4 ug w litrze.

    Oczywiście, jest jedna roślina z rodziny psiankowatych która nikotyny zawiera znacznie więcej. Znana jest pod nazwą „tytoń szlachetny” (Nicotiana tabacum).

  4. Zmiany klimatyczne sprawiają, że kwiatki mniej pachną

    Nic mi nie wiadomo o takich badaniach. Natomiast w jednej z wersji tego faktoidu natrafiłem na źródło (PMID 25402319). W tej pracy badano jeden gatunek – petunię ogrodową, hodowaną w standardowej temperaturze. Niektóre petunie przeniesiono do temperatury wyższej o 12°C i okazało się, że w tych warunkach produkowały o ponad połowę mniej lotnych związków organicznych (czyli zapachu). I tyle, nic więcej. Nie wiadomo nawet, co by było, gdyby petunie od początku rosły w wysokiej temperaturze.

    Praca zawiera też poważny błąd, mianowicie nie dodali do tytułu „Petunia non olet” co byłoby dokładnie takim rodzajem żałosnej próby wykazania się poczuciem humoru, jaki w nauce bardzo lubimy.

  5. Ekspresja genów astronauta Scotta Kelly’ego trwale zmieniła się po pobycie w kosmosie i różni się od DNA jego brata bliźniaka.

    Pomieszanie z poplątaniem. Po pierwsze, tak, było takie badanie. Po drugie, zastosowano cały panel przeróżnych metod. I tak, rzeczywiście na poziomie molekularnym były u Scotta Kelly’ego różnice w stosunku do brata wynikające z rocznego pobytu w kosmosie. Różnice te w dużej mierze odpowiadały różnicom powodowanym przez stres (nie tylko kosmiczny), i na dodatek najdalej po pół roku znikły. Zmiana ekspresji genów a zmiana DNA to dwie różne rzeczy. DNA Scotta Kelly’ego uległo zmianie o tyle, że miał w czasie lotu dłuższe telomery (końcówki chromosomów, które mają związek ze starzeniem), co zresztą po dwóch dniach na Ziemi wróciło (w miarę) do normy, bo długość telomerów u nas wszystkich się zmienia, nie tylko w związku ze starzeniem. Różne czynniki mają na nią wpływ, np. stres, promieniowanie czy zanieczyszczenie atmosfery.

    Tak że tak, cośtam się zmieniło, ale cośtam się zmieni u każdego i każdej z nas jeśli przez rok będzie pracować w niezwykle stresującym środowisku, na całkowicie innej diecie itd. Poza tym, to było badanie z grupą n = 1 (jedna para bliźniaków). Bardzo to oczywiście spektakularne, ale naukowo chyba umiarkowanie ciekawe.

Dodaj komentarz